poniedziałek, 6 lipca 2015

Prolog

Ludzie w kółko powtarzają nam,że życie to wielki dar,który otrzymaliśmy.
 Mówiąc tak,twierdzą,że życie należy do nas.
Jednak mi wydaje się,że to my należymy do życia.
Zawsze musimy się dostosować,znosić wszelkie trudności i cierpienia.
 To my podążamy za życiem,nie ono za nami.
Czasami jest łatwo, czujemy się jak lekka łódka dryfująca po wodzie,która nigdy nie zatonie.
Lecz często doznajemy uczucia,jakbyśmy nie mogli nic ze sobą zrobić. Jakby spalały nas płomienie.
----------
-Lucy! Lucy budź się-usłyszałam głos mojej mamy,który brzmiał inaczej niż zwykle,był jakby zapłakany,zdesperowany. Moja mama rzadko mówiła takim tonem,coś musiało się stać. Lub po prostu ma okres i nocne zachcianki,możliwe. Otworzyłam leniwie oczy i popatrzyłam na zegarek elektryczny stojący na szafce nocnej obok mojego łóżka. Była druga w nocy. Czego ta kobieta chce ode mnie w środku nocy? 
-Dlaczego,do cholery budzisz mnie o drugiej?-popatrzyłam na nią unosząc brwi i zapaliłam lampkę po czym znowu spojrzałam na jej twarz. Łzy po jej policzkach lały się strumieniami, a ja poczułam mocne ukłucie w sercu,żałując,że cokolwiek powiedziałam-mamo,czemu płaczesz?
-Policja odnalazła twoją siostrę-powiedziała próbując wymusić uśmiech,a ja odetchnęłam z ulgą. Moja siostra kilka dni temu zaginęła,więc na myśl,że w końcu ją odnaleźli moje serce zaczęło bić szybciej.Nie zostawiła po sobie śladu,nie powiedziała gdzie idzie. Po prostu wyszła i zniknęła. Rodzina była załamana,ale teraz ją odnaleźli. Więc dlaczego mama płacze?
-Naprawdę? Znaleźli ją?-wstałam z łóżka z wielkim uśmiechem na twarzy i pewnie musiałam wyglądać jak idiotka-jest już w domu? Wiesz co się z nią działo?-jak zwykle zadałam masę pytań,chcąc już ją zobaczyć. Nasza siostrzana więź była niezwykła.
-Lucy,do kurwy pozwól mi dokończyć-powiedziała łamiącym się głosem-nie żyje,znaleźli ją nieżywą-usiadła na moim łóżku i zaczęła płakać jeszcze mocniej. Nieżywą? Miała przecież szesnaście lat. Uniosłam brwi i po chwili zorientowałam się,że moja mama nie żartuje. Pociągnęłam nosem czując jak łzy napływają mi do oczu.
-Kłamiesz!-wrzasnęłam na cały głos i pewnie ktokolwiek kto był na dole mógł to usłyszeć-Okłamujesz mnie! Ona żyje! Musi żyć!- ostatnie słowo powiedziałam niesłyszalnie,dając upust całym moim emocjom. Wszystko wyszło na zewnątrz,łącznie z moim głosem,który właśnie chyba zdarłam.
-Tata jest na dole,jedź z nim na miejsce wypadku-powiedziała zakrywając się-nie mam serca na to patrzeć. W kilkanaście sekund byłam już na parterze. Nadal nic do mnie nie docierało. Ktoś ja zabił? Dlaczego? Jak? Co z jej wszystkimi marzeniami? Z myśli wyrwał mnie klakson samochodu. Podbiegłam do drzwi wejściowych i otworzyłam je po czym popatrzyłam na samochód,nasze czarne auto,w którym siedział tata. Był blady i przecierał oczy. Chyba nigdy w życiu nie widziałam,żeby on płakał.Wsiadłam do środka,bez słowa ruszył. Jechał z prędkością stu kilometrów na godzinę. W środku trasy zorientowałam się,że wciąż muiałam na sobie piżamę, jednak nie robiło to w tamtym momencie różnicy. Zatrzymaliśmy się niedaleko rzeki,wszystko było otoczone żółtymi taśmami. Stało tam pełno aut policyjnych,ludzi,techników,lekarzy, a nawet kasjerek z pobliskich sklepów i pijanych ludzi. Ciężko było się przez nich wszystkich przebić,jednak wykorzystując fakt,że byłam niska i chuda dostałam się do zwłok w szybkim tempie. Stanęłam nad Alice i zakryłam sobie dłonią usta. Najdziwniejsze mogłoby się wydawać to,że nie ma tam żadnej krwi, niczego,żadnych śladów,ale to nie było to.Obok niej leżały zwłoki jeszcze jednego,młodego chłopaka. Trzymali się za ręce a ich palce były ułożone w literę F, F jak Flames.
------------------------------------------------------------------
Flames to płomienie po angielsku,gdyby ktoś nie wiedział.
Więc jest i prolog,wiem jest strasznie krótki,ale to tylko prolog,wybaczcie. I na razie nie ma nic o Justinie,ale w pierwszym rozdziale wszystko się rozkręci.
Mam nadzieję,że was zaciekawił i będziecie czytać dalej.
Jeśli przeczytaliście bardzo proszę was o komentarz,bo to dużo znaczy i naprawdę motywuje.
Piszcie co wam się podoba,lub nie podoba i jeśli chcielibyście być ewentualnie informowani,napiszcie swój user.
Do następnego!
Ola